piątek, 24 maja 2013

Rozdział 6


Podszedl do mnie Malina ..

- Widze ze skorzystalas z mojej propozycji ?
- No wiesz, trudno bylo sie powstrzymac, tyle przystojniakow w jednej szatni  - powiedzialam szczerzac sie
- Yhyy, a tak na serio ?
- A tak na serio to, uslyszalam krzyki, myslalam ze Mario jakis striptiz robi to weszlam xD
- Nie wierze ze to powiedzialas .

Fajnie będzie zagrać tak z chłopakami meczyk , i tak pewnie się upokorzę , ale co tam .  Chłopaki wymyslili skład  , ma wyglądać tak :

           
                    Drużyna Reus'a                                                          Drużyna Götze 
                     ja                                                                                 Bender
                    Hummels                                                                        Lewy
                    Piszczek                                                                         Schmelzer
                    Gundogan                                                                       Subotic
                    Sahin                                                                             Santana


Wygrywalismy 1-0, az do momentu gdy to ja prowadzilam pilke, podbiegl 
do mnieMalina zrobił jakis dziwny ruch i mnie okiwal , nastepnie podal do 
Mario, a ten nietracac okazji strzelil Piszczowi,  smiesznie bylo patrzec jak 
Łukasz probuje bronic bramke przed strzalem Mario xD , najwyrazniej bylo 
widac ze lepiej wychodzi mu gra na boisku niz jako bramkarz . Tak 
zakonczyla sie piersze 15 minut meczu . Na drugiej połowie duzo sie dzialo .
 Postawili na bramke biednego Hummelsa a u Mario Bendera . Stałam na pozycji napastnika, bo jako obronca nie pomagalabym bronic z Hummelsem bramki 
przed nadbiegajacym Malina , w kazdym badz razie stalam na tej pozycji, Reus 
mi podal, okiwalam Bendera i strzelilam gola .  Miałam wrazenie ze Sven specjalnie przepuscil ta pilke zebym myslala ze go pokonalam, ale tej satysfakcji nie mialam . Nastepne bramki padaly  nam od Sahin'a, Gundogan'a, i Piszczka , a w przeciwnej
 druzynie od  Subotic'a, Santan'y,  Schmelzer'a i Reus'a ktory strzelil samobójczego 
gola . Mecz moge zaliczyć do udanych pewnie gdybym w gimnazjum nie trenowala 
pilki noznej to by nie byl az tak wyrownany wynik 5:5 .
- I kiedy rewanz ? - zapytal mnie Mario
- A nie wiem . Kiedy Cii pasuje - odpowiedzialam .
- A my juz nie mamy zdania ?- smiejac sie popatrzyl na Mario Malina .
- Hahah, no macie ale bez Natalie to juz nie byloby to samo .
Kwadrans pozniej cala nasza czworka, Marco, Malina, Mario i ja znajdowalismy sie\
 w pubie , ktory byl polozony nie daleko stadionu . Oczywiście, nie zabrakło 
nam dobrego humoru, miałąm przy sobie aparat Leny, więc porobiłam
chłopakom  troche zabawnych zdjęc .  Mario chcial cos powiedziec, ale nagle
 przerwal mu telefon .
- Przepraszam Was na chwile . Kurde Reus dzwoni do mnie Ann-Kathrin , odebrac ?
- No oczywiscie, jak dzwoni to odbierz .- powiedzial
- Kto to jest Ann-Kathrin ? - zapytalam chlopakow
-Kathrin to jest...- Odpowiedzieli jednoczesnie Marco i Malina
- To jest jego dziewczyna . - dokonczyl , calkiem powaznie Reus
- a dziewczyna, nic nie mowil ze ma dziewczyne . Ale fajnie ze ma swoja druga polowke .- udajac ze nic sie nie stalo powiedzialam.
Nagle te szczęście ktore nie wiadomo skad sie bralo zniklo. Czulam sie jak by ktos mi wyrwal serce ze srodka, czemu Mario niic mi nie powiedzial ze ma dziewczyne ? Czemu mi nic o niej nie wspomnial ? Te pytania zadawalam sobie wkolko, i wkolko . Gdybym o tym wiedziala pewnie bym teraz nic do niego nie czula .
- Juz jestem, cos mnie ominelo ?- zapytal Mario
-Niee, rozmawialismy wlasnie o twojej...
- dziewczynie- dokonczylam za Marco
- Czyli nic mnie nie ominelo .
Nie wytrzymalam , musiałam pobiec do lazienki pod pretekstem 'musze isc 
przypudrowac sobie nosek' . Zle sie poczulam, gdy sie dowiedzialam ze on 
ma dziewczyne , nie wiem dlaczego ta wiesc mnie tak dotknela , moze dlatego
 ze jestem przed miesiaczka albo dlatego ze po raz kolejny sie nieszczesliwie 
zakochalam. Kiedys tez tak mialam, nie wiem czy to bylo zakochanie czy zauroczeni.
 Ale chodzilam z Nim wszedzie, do kina, na plaze, na basen i wgl . Pewnego 
razu poszlismy nad jezioro poplywac, podtapialismy sie, i takie tam rozne rzeczy . 
Gdy wracalismy do domu zadal mi dziwne pytanie ' Czy my sie kolegujemy czy 
kochamy ? ' nie odpowiedzialam, wolalam przecichnac  . Poszlam do domu, 
kolejnego dnia czekalam az po mnie przyjdzie, bo robil to zawsze, ale tym razem  
nie przyszedl, zniknal . Dopiero po roku odnowilismy swoja znajomosc, ale to juz \
nie bylo to samo...
Postanowilam wrocic do chlopakow .

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nie wiem co z tego bedzie, ale mysle ze sie Wam spodoba . xD
Wiem, od dzis bede umieszczac do podrozdzialu jakis filmik xD
                                                       Goetzeus <3






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz